wtorek, 30 kwietnia 2013

Rozdział 15

Gdy dojechaliśmy na miejsce zobaczyłam piękny dom. W sam raz dla piątki sławnych chłopaków. Nie był on w cale duży. Harry obszedł auto i otworzył mi drzwi jak typowy dżentelmen.
- Jesteśmy.- Powiedział.
- Cudowny dom
- Zaczekaj za mną przed domem.- Uśmiechnął się łobuzersko. Za pewne miał jakiś swój plan.
- Ok- Odpowiedziałam i zrobiłam co kazał. Stałam przed domem.
- Siema- Powiedział Harry wchodząc do domu. Mimo tego że znajdowałam się na dworze słyszałam wszystko bardzo dobrze.
- No siema- Odpowiedzieli chórem a na mojej tworzy pojawił się uśmiech. To coś cudownego słyszeć ich głosy po tak długim czasie.
- Spotkałem super dziewczynę- Powiedział Harry a na mojej twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
- No jaką?- Pytali chłopcy bez entuzjazmu.
- Świetną- Mówił Harry.
- Fanka?- Zapytał Zayn. Byłam z siebie dumna że potrafiłam odróżnić ich głosy.
- Tego to nie wiem.- Zaśmiał się Harry.
- To co w takim razie o niej wiesz?- Zapytał Zayn spec od dziewczyn.
- Hmm...że jest super, ma cudny uśmiech, cudne włosy i że jest nieśmiała bo nie chce wejść- Na to ostatnie wybuchłam śmiechem. Chłopaków to chyba zatkało bo o dziwo się nie odzywali. Usłyszałam otwieranie drzwi.
- Choć- Powiedział Harry i zaczął iść w głąb pomieszczenia. Gdy zrobiłam krok przez próg poczułam jak moje serce zaczyna szaleć ze szczęścia. Jednak po chwili zaczęłam się denerwować. Bałam się co im powiem, jak zareagują. Od chłopaków dzieliły mnie już za ledwie 2 kroki. Z tego miejsca widziałam że salon jest ogromny i zajmuje większą część parteru. Zrobiłam krok...po chwili drugi...i...zobaczyłam tych pięciu nieziemskich chłopaków rozleniwionych na kanapie.
Zobaczyłam jak nagle Niall zrywa się z kanapy i omal nie zabijając się o pufę znajduje się koło mnie.
- Susan! Moja Sus- Powiedział i przytulił mnie tak mocno że moja wątroba znalazła się po drugiej stronie...tak bynajmniej mi się wydawało. Wtuliłam się w jego ramię i poczułam napływające łzy. Spojrzałam na twarz blondyna i zobaczyłam spływającą łzę po jego policzku. Szybko ją otarłam.
- Nie płacz mój żarłoczku.- Powiedziałam a Horan mocno się uśmiechnął.
- Oj tak on nadal jest żarłokiem- Powiedział Louis przytulając mnie.- Chyba schudłaś- Dodał po chwili a ja się zaśmiałam.
- Jak ja za tobą tęskniłem- Nagle z za Louisa pojawił się Zayn. Spojrzałam na jego piękne oczka. Były takie nieziemskie. Nagle przejął mnie Liam.
- Miło cię widzieć- Powiedział. Niczego więcej się nie spodziewałam.
- Ciebie też- Odpowiedziałam. Czułam jak do moich oczu napływa fala łez. Były to łzy szczęścia. Po chwili wybuchłam płaczem. Przytuliłam się do stojącego obok Harrego. Wtulałam się w jego prawe ramię a on głaskał moje plecy. Czułam jego cudowny zapach. Zaciągnęłam się nim robiąc kilka głębokich wdechów. Przez chwilę przemknął mi przed oczami obraz z 3 lat. Jak Harry był ze mną w wodzie, jak jechałam na jego rowerze, jak odpiął mi stanik, kolejny nieudany zamiar pocałunku i pożegnanie.
- Przepraszam...przepraszam- Powiedziałam odsuwając się.
- Nie musisz przepraszać.- Powiedział. Otarłam ostatnie łzy i spojrzałam na chłopaków.
- Siadaj- Powiedział Niall wskazując na kanapę. Widziałam ich ciągle zadowolone miny. To był najlepszy prezent jaki dostałam. Zrobiłam głęboki wdech żeby się uspokoić i usiadłam na kanapie. Obok mnie był Niall i Harry.
- Opowiadaj co u ciebie.- Powiedział Louis.
- Do dupy...- Chłopacy spojrzeli się na mnie.
- Jak to do dupy?- Powiedział Niall.
- A czemu niby ma być dobrze? Dlatego że mama przed wyjazdem wspominała że będzie lepiej? Nie! Jak może być lepiej bez moich przyjaciół. Czułam się piekielnie zle. Nie mogłam się do was odezwać bo pech chciał że mój telefon wpadł do kałuży i w ogóle los nie chciał żebyśmy utrzymali kontakt. Nikogo tam nie znałam. Myślałam cały czas o was. Nocami płakałam. Nie mogłam na was patrzeć w telewizji bo za wami cholernie tęskniłam i wywołałoby to kolejną burzę płaczu. Tak Louis schudłam! Bo przez tęsknotę i smutek nie miałam w ogóle apetytu. Nie rozumiem dlaczego mnie mama ze sobą zabrała jeśli i tak cały czas pracowała.- Powiedziałam co leżało mi na sercu. Nie krzyczałam na nich tylko lekko unosiłam głos. Cały czas mówiłam z łzami w oczach.
- Tak nam przykro- Powiedział Niall z Zaynem.
- Teraz cię nigdzie nie puścimy.- Powiedział Liam.
- A jak tu się znalazłaś?- Zapytał Zayn.
- Są wakacje a ja mam już skończone 18 lat więc mogę robić co chcę.
- Więc przyjechałaś tylko na wakacje- Powiedział smutny Niall.
- Nie kochanie...- Zauważyłam błysk w ich oczach- na stałe.- Niall rzucił się na mnie prawie mnie miażdżąc.
- Bomba!- Krzyknęli pozostali.
- A gdzie się zatrzymasz?- Pytał troskliwy Liam.
- No bo właśnie pomyślałem że u nas.- Powiedział Harry.
- U nas? Ale przecież u nas nie ma miejsca.- Powiedział Zayn
- Zawsze się znajdzie dla mojej księżniczki.- Powiedział Niall. Było mi trochę nie zręcznie więc tylko uważnie się wsłuchiwałam.
- Pokój dziewczyn odpada...
- Zdecydowanie.- Przerwał Harry Louisowi.
- Może spać ze mną- Powiedział Niall śmiejąc się.
- No nie wiem- Zaśmiałam się.- Przecież mogę spać na kanapie albo poszukać jakiegoś mieszkania. - Dodałam
- Nie nie wykluczone- Upierali się.
- Niech śpi u mnie...ja będę spał na kanapie- Powiedział Harry
- Ale...- Nie pozwolił mi dokończyć.
- To będzie najlepsze rozwiązanie.- Dodał.
- Nie jestem taka pewna! Wolę żebyś spał u siebie.- Powiedziałam do Harrego.
- No ale...- Próbował zaprotestować loczek.
- Bez żadnego ale... albo śpisz u siebie albo ja wynajmuję mieszkanie.
- Uhuhuhu- Powiedział Louis. Klepnęłam go w ramię.
- To jak?- Zapytał Niall.
- Mam pomysł!- Krzyknął Louis.
- No jaki geniuszu?- Powiedział Harry.
- Napiszemy na karteczkach propozycje a pózniej ona wylosuje jedną z karteczek.- W sumie to nie był głupi pomysł ale obawiałam się co może znalezć się na tych karteczkach.
- Dobra- Chłopacy wzięli się do pracy. Na małych karteczkach napisali swoje propozycje a następnie złożyli je w kostkę.
- Losuj- Powiedział Louis wskazując głową na pudełko w którym znajdowały się kartki. Zamknęłam oczy żeby było sprawiedliwie i zamieszałam ręką. Po chwili w mojej dłoni znalazła się jedna kartka. Otworzyłam oczy i zaczęłam powoli ją rozwijać. Było na niej napisane 'kupić nowe łóżko i wstawić do pokoju dziewczyn' . Interesowało mnie o jakie dziewczyny chodzi.
- No i co?- Zapytał Niall z nutka nadziei.
- Kupić nowe łózko i wstawić do pokoju dziewczyn.- Powiedziałam
- Kto wpadł na ten genialny pomysł?- Zapytał Zayn
- Genialny?- Przerwałam- Nie chcę żebyście wydawali pieniądze na mnie.
- Ja. Powiedzmy że to będzie prezent dla ciebie od nas a po za tym dla nas to przyjemność.- Powiedział Liam. Zmienił się. Nie miał już swojej grzywki i nie darzył już mnie uczuciem. W sumie to ja też go nie darzyłam.
- To ja pojadę z Louisem i Zaynem a wy zostańcie.- Powiedział Liam.
- Ok- Powiedział Harry.
- Jesteś pewnie zmęczona po podróży nie?- Zapytał troskliwy Horan
- Noo
- To połóż się na kanapę i zdrzemnij. Chcesz coś może?
- Ok. Nie dzięki.- Położyłam się na kanapie kładąc głowę na wielką poduchę. Harry wstał i wziął koc z fotela którym po chwili mnie okrył.
- Dzięki- Powiedziałam. Już po chwili poczułam jak moje powieki się zamykają. Nie próbowałam z nimi walczyć bo był mi potrzebny sen.
* Oczami Nialla*
Gdy ją zobaczyłem myślałem że za chwilę wybuchnę ze szczęścia. Byłem taki szczęśliwy. Bardzo za nią tęskniłem. Gdy wróciłem w tedy z lotniska położyłem się na łóżku i zacząłem płakać. Nie mogłem się z tym pogodzić. Bardzo ją kochałem...i kocham. Boje się jednak jej to wyznać. Ona uważa mnie za przyjaciela ale dla mojego serca to jak ziarno piasku. Tego uczucia którym ją darze nie da się opisać ... jest tak wielkie. Była moim ideałem. Zabawna, miła, ładna niczego nie chciałbym w niej zmienić. Siedziałem na fotelu. Spała tak słodko. Czasem uśmiechała się przez sen w tedy odruchowo też się uśmiechałem. Dawała mi niezłego kopa energii. Chciałbym ja teraz przytulić, dotknąć jej delikatnej skóry i powiedzieć jej jak bardzo jest dla mnie ważna. Spojrzałem na Harrego. Patrzył na nią podobnie jak ja. Widać że coś do niej czuje. Przy niej staje się... inny niż przy nas. Wiem że ma on o wiele większe szanse niż ja. W jego oczach pojawiła się iskierka. Jego wzrok przekazywał falę uczuć prosto z serca. Poczułem się jakbym był nie widoczny albo jakbym był amorem. Czułem jego uczucia powiązane z Sus. Z moich  rozmyśleń przerwał mnie krzyk Louisa.
- Jesteśmy!
- Cicho bo obudzisz Sus- Wyszeptałem. Wnosili oni do domu łóżko. No pięknie...narobią pewnie hałasu i ją obudzą. Patrzyłem na nią czy czasem się nie budzi ale ona spała jak zabita.
*Oczami Susan*
Otworzyłam delikatnie oczy. Wiedziałam już że to nie mój sen. To była prawda że jestem u nich... u moich cudownych przyjaciół. Podniosłam się i usiadłam na kanapie.
- Jak się spało?- Powiedział Harry.
- Dobrze.- Uśmiechnęłam się i przetarłam oczy. Spojrzałam za okno i zobaczyłam że było już ciemno.- Już jest wieczór?
- Tak śpiąca królewno.- Powiedział blondyn.
- Masz już łóżko. Zaprowadzić cię?- Zapytał Harry
- Jakbyś mógł.
- Choć.- Poszłam za Harrym. Musiałam pokonać schody, korytarz u góry i dopiero w tedy byłam w pokoju gdzie znajdywało się moje łóżko.
- Dziękuje jest cudowne.- Powiedziałam i rzuciłam się na łóżko.
- Nie ma za co.
- Harry?
- Tak?
- Co to za dziewczyny?
- To Eleanor i Danielle. Danielle to dziewczyna Liama...- Byłam szczęśliwa że znalazł sobie kogoś. Był cudowny...i jest. Nie mógł zmarnować tych 3 lat czekając na mnie. Po za tym nie wiadomo czy bym wróciła gdyby wszystko inaczej się potoczyło.- A Eleanor to dziewczyna Louisa.
- Co?!- Krzyknęłam.- A Maria?!
- Spokojnie. Utrzymujemy z nią kontakt ale nie wiemy co tak naprawdę się stało.
- Przepraszam- loczek mnie przytulił.
- Harry?...- 'Susan opanuj się! Nie palnij nic głupiego' Powtarzałam sobie
- Tak?
- Lubię cie.- Spuścił głowę. Nie rozumiałam tego przekazu.
- Ja ciebie też.- Przytulił mnie i zaczął iść w kierunku drzwi.
- Harry! Jeszcze jedno... gdzie jest łazienka?
- W lewo i przed schodami w prawo.
- Dzięki.- Znikł za drzwiami zamykając je wychodząc. Wyciągnęłam z swojej walizki piżamę i poszłam do łazienki.

Gdy byłam gotowa spać ktoś zapukał do moich drzwi.
- Proszę- Powiedziałam
- Przepraszam jeśli przeszkadzam ale chciałem coś ci powiedzieć- Był to Liam.
- Nie. Proszę mów.
- Bo mam dziewczynę. Nie czuję już nic do ciebie ale nie oznacza to że ciebie nie lubię. Bardzo cie lubię i nie chciał bym żebyś się na mnie gniewała.
- Nie daj spokój.- Powiedziałam i poklepałam Liama po ramieniu.
- To już nie przeszkadzam. Dobranoc.
- Dobranoc.- Przykryłam się kołdra w celu zaśnięcia.

Za nim zasnęłam odwiedził mnie jeszcze Louis, Zayn żeby powiedzieć mi dobranoc i mnie przytulic. No i Harry z Niallem żeby mnie przytulić, dać soczystego buziaka w polik i powiedzieć dobranoc. Było to słodkie. Czułam że będzie super.

______________________________
I jak się podoba? Przeczytałeś? Zostaw komentarz.
Chcesz być powiadamiany napisz! :D
Z kim dla was miałaby być Susan ?


1 komentarz:

  1. Suuperrr.... Hazza <3 Haha kocham go w tym opowiadaniu... Powiadamiaj na tel xde A co z moją Marią :'(

    OdpowiedzUsuń