- Cześć mamo.
- Ooo cześć córcia.- Mama akurat sprzątała. Poszłam do łazienki ogarnąć się. Stojąc przed lustrem zobaczyłam grzywkę stojącą dęba i roztrzepane włosy. Wzięlam do ręki grzebień i zaczęłam sie czesać.
Po chwili moje wlosy były gotowe. Nadal w pidżamie udałam sie do salonu.
- Mamo co dzisiaj robisz?- Zapytałam mamę ponieważ nie miałam planu na dzisiejszy dzień.
- Zapomniałaś? Dzisiaj wyjeżdżam.
- Ach tak!.- Zapomniałam że moja mama wyjeżdża z pracą na kilka dni. Teraz to sie załamałam zostałam sama w weekend. Maria wyjechała z rodzicami a Niall pewnie urzęduje ze swoją paczką.
Po kilku minutach zadzwonił mój telefon. Był to Niall.
- Siemka! To o której się widzimy?
- Cześć! To mieliśmy się spotkać ?
- Zapomniałaś?- Zaczął udawać płacz.
- Szczerze? Tak.
- Ale spotkamy się?
- Tak
- To o ktorej?
- 14:00?
- Chcesz żebym tak długo czekał?! Ja chce teraz!!
- Hahhaah teraz odpada jestem jeszcze w pidżamie.
- Ok to o 12:00.- Rozłączył się nie dając pozwolić mi nic powiedzieć. Cieszyłam się że byłam z nim umówiona bo bynajmniej nie będę się nudziła.
- Proszę.- Mama przyniosła mi śniadanie. Przypadkowo jedząc bułkę ugryzłam się i dotknęłam ręką moich ust. W tedy przypomniał mi się mój i Liama namiętny pocałunek. Kochałam wspominać tamtą chwilę.
Gdy zjadłam śniadanie poszłam się szybko uszykować i ubrać nie miałam za wiele czasu. Ubrałam to http://1.bp.blogspot.com/-gfllo5MIy0Y/URqV7WHHX4I/AAAAAAAAAqw/M6SoRNSJsO8/s1600/Lilka.jpg i zeszłam po schodach.
- Cześć babciu! Mamo ja idę z Niallem więc pa kocham cię!.- Śpieszyłam się żeby zdążyć. Wybiegając z domu zobaczyłam Nialla czkającego na mnie.
- No siemka.- Powiedział
- No hej.- Przytuliłam i pocałowałam blondyna w polik. Ruszyliśmy przed siebie.
- A zaczekaj ! Miałem ci powiedzieć że masz wziasc swój rower?
- Rower a po co?
- Wymysliłem sobie przejazdżkę.
- Super.- Wiedziałam że przy nim nie można się nudzić.
Jechaliśmy ścieżką rowerową. Przez pewien czas towarzyszyła nam cisza.
- A wiesz że mój zespół będzie grał w naszej szkole.- Zaczął Niall
- Serio?
- No
- A kiedy przedstawisz mi resztę zespołu.- Byłam ich bardzo ciekawa.
- Nie wiem.- Rzuciłam mu grozne spojrzenie. - A tak co u ciebie kochana?
- Nudy hahah.
- Aha a pamiętasz że już niedługo sprawdzian będziemy pisać ?
- O matko zapomniałam ale nie gadajmy o szkole.
- Ok jak chcesz. Patrz jaka ładna łąka może zrobimy sobie przerwę?
- Ok.- Ruszyliśmy w jej stronę. Gdy byliśmy na miejscu rowery oprzeliśmy o drzewo a my usiadliśmy na trawie. Niall patrzył się mi prosto w oczy zrobiło mi się głupio.
- Coś się stało?- Zapytałam lekko przestraszona.
- Tak !- Bałam się słów które za chwile miał wypowiedzieć.- Mam ochote cię wygilać! hahha.- Miałam straszne łaskotki a Niall zawsze lubił jak się śmiałam. Zerwałam się i szybko i ruszyłam w głąb łąki.
- Hhahah nie uciekaj! I tak cię złapię.- Słyszałam z zza pleców. Stanęłam w miejscu gdzie padało najwięcej promieni ciepłego słońca. Ta łąka była cudowna. Niestety mój relaks przerwał Niall który dorwał mnie i zaczął łaskotać. Zjechałam na ziemie ze śmiechu.
- Hahah co robisz?!- Smiał się ze mnie Niall
- Hhahah Niall hahha przestań!
- Nie ma mowy. -Leżałam na ziemi zwijając się ze śmiechu a on klękał przedemną łaskotając mnie.
- Nie no zmęczyłem się.
- Hahha w końcu. Ale tu ładnie.
- No wiem.- Znienacka dorwałam Nialla i tym razem ja zaczęłam go łaskotać.
- Ej haha !
- No co?!
- A masz.- Niall przeżucił mnie na swoje ramię i zaniósł w miejsce gdzie stały nasze rowery. - Może lepiej już wracajmy?- Powiedział
- Noo.
- Będziesz już grzeczna?
- A nie byłam?- Zaśmiałam się bo zabrzmiało to trochę jakby tata mówił do swojej córki.
- Noo.
- Myślałam że to ty byłeś niegrzeczny.
- Jaa? Jedzmy już.- Wsiadłam na rower i ruszyłam. Niall przyśpieszył i był już daleko odemnie.
- Scigamy się!- Krzyknął
- Trzeba było powiedzieć szybciej.
- Hahhaha- Nie przyśpieszałam. Nialla znikł za zakrętem. Jechałam strasznie wolno bo chciałam żeby Niall się przestraszył i zaczekał za mną z niepokojony. Wyjeżdżając zza rogu zobaczyłam czekającego za mną Nialla. Przyśpieszyłam i przejeżdżając obok niego zaśmiałam się mu prosto w twarz.
- Ej ja się tak nie bawię!- Krzyczał. Gdy uciekłam mu znacznie daleko zwolnilam żeby mógł mnie dogonić.
Po chwili był koło mnie.
- Przyżeknij że już tak więcej nie zrobisz.-Powiedział smutnym glosem.
- Dobrze ale to ty mi pierwszy uciekłeś.
- No wiem. Przepraszam. - Jechaliśmy teraz w stronę domu Nialla.
Gdy dojechaliśmy zmęczeni padliśmy na kanapie przed telewizorem.
- Chce mi się jeść.- Powiedział Niall
- To idz po nie.
- Niee.- Powiedział zrezygnowanym głosem.
- Ja ci nie pójdę.- Zrobił smutną minkę.
- No dobra.- Ruszyłam do kuchni. Zrobiłam mu kanapki i przyniosłam nam colę.
- A ty nie chcesz?- Niall wskazał na kanapkę.
- Nie jedz.
- Tylko mi nie mów że się odchudzasz.
- Nie
- No więc wez. - Niall dał mi jedną ze swoich kanapek.
Leżeliśmy na kanapie oglądając film.
- Zostaniesz na noc?- Zapytał się Niall. Nie byłam zdziwiona bo nocowaliśmy już u siebie...znaczy się on u mnie.
- U ciebie?
- Noo
- A jak to?
- Do odmiany.
- Ok tylko napisze do mamy czy moge.
Po krótkim czasie odpisała mi mama zgadzając się.
- Zgodziła się.
- Jea to idziemy do ciebie nie?
- Noo.- Wstaliśmy lekko zaspani i poszliśmy do mnie po potrzebne rzeczy.
Długo nie trwało moje pakowanie się więc po chwili byliśmy już u Nialla. Poszliśmy do jego pokoju. Usiadłam na jego łóżku a on na krześle.
- Opowiedz mi coś o chłopakach z twojego zespołu.
- Czemu jesteś taka ich ciekawa.
- Nie wiem może chcę wiedzieć czy są tak samo fajni jak ty.- Sama nie znałam mojego powodu.
- No dobra. Więc w składzie jest Zayn, Liam, Louis, Harry i taki jeden Niall...- Zaśmiałam się. Przeważnie mówiąc coś musiał dodać coś żebym tylko się śmiała.- Zayn to taki mulat, Liam boi się łyżeczek, Louis lubi marchewki a Harry to największy flirciarz. Razem jesteśmy One Direction.
- Wow zapowiada się fajnie hahah.-Niall zaczął ziewać.
- To może pójdę się już umyć.
- Ok idz.- Wzięłam co potrzebne i poszlam. Gdy byłam pod prysznicem usłyszałam jak ktoś wszedł do łazienki. Nie moglam się zakluczyc bo nie było zamka. Ktoś szybko się na szczęście wycofał i na szczęście nie było mnie widać bo prysznic ma ciemną kabinę. Gdy chciałam się ubrać spostrzegłam się że zapomniałam wziąść z domu pidżamy. Owinęłam się ręcznikiem i poszłam do Nialla.
- Niall?- Stałam przed drzwiami. Było mi strasznie głupio.
- Co?
- Będziesz się śmiać?
- Nie.- Pewnie wiedział że coś już śmiesznego zrobiłam. Weszłam do jego pokoju.
- Masz może coś co może służyć za moją pidżamę?
- Hahah.
- Miałeś sie nie śmiać- Zaczęłam obkładać go pięściami.
- No dobra dobra.- Podszedł do szafy i wyciągnął swoją koszulę.
- Ty masz koszulę?
- No- Poszłam do łazienki i przebrałam się w moją nową pidżamę.
- Do twarzy ci.- Powiedział Niall gdy weszłam do pokoju.
- Hhaha.
- Nie no ale muszę przyznać się że myślałem że jesteś grubsza.
- Niall!?
- No dobra dobra.- Weszłam szybko pod kołdrę. Położyłam się wygodnie i czekałam na Nialla bo teraz on poszedł się myć.
Gdy wrócił ja już prawie spałam. Wszedł pod kołdrę a mi przypomniało mi się że miałam mu zadać pytanie.
- Niall jest ktoś w domu oprócz nas?
- Chyba nie.
- Chyba?
- Nie ma nikogo.
- To znaczy... byłeś w łazience jak się myłam?
- Nieee!
- Ahaa- Teraz to juz nie wiedzialam kto to mogl byc.
- A był ktoś?
- No
- Zaczekaj pójdę sprawdzić bo czasami nocują tu chłopaki z mojego zespołu.
- Ok.- Próbowałam wytrzymać do przyjścia Nialla bo chcialam wiedzieć kto to był ale niestety zasnęlam.
___________
Podoba się? Chcecie wiedzieć kto byl w łazience i co będzie dalej ? Zapraszam do kolejnego rozdziału JUŻ WKRÓTCE
- O matko zapomniałam ale nie gadajmy o szkole.
- Ok jak chcesz. Patrz jaka ładna łąka może zrobimy sobie przerwę?
- Ok.- Ruszyliśmy w jej stronę. Gdy byliśmy na miejscu rowery oprzeliśmy o drzewo a my usiadliśmy na trawie. Niall patrzył się mi prosto w oczy zrobiło mi się głupio.
- Coś się stało?- Zapytałam lekko przestraszona.
- Tak !- Bałam się słów które za chwile miał wypowiedzieć.- Mam ochote cię wygilać! hahha.- Miałam straszne łaskotki a Niall zawsze lubił jak się śmiałam. Zerwałam się i szybko i ruszyłam w głąb łąki.
- Hhahah nie uciekaj! I tak cię złapię.- Słyszałam z zza pleców. Stanęłam w miejscu gdzie padało najwięcej promieni ciepłego słońca. Ta łąka była cudowna. Niestety mój relaks przerwał Niall który dorwał mnie i zaczął łaskotać. Zjechałam na ziemie ze śmiechu.
- Hahah co robisz?!- Smiał się ze mnie Niall
- Hhahah Niall hahha przestań!
- Nie ma mowy. -Leżałam na ziemi zwijając się ze śmiechu a on klękał przedemną łaskotając mnie.
- Nie no zmęczyłem się.
- Hahha w końcu. Ale tu ładnie.
- No wiem.- Znienacka dorwałam Nialla i tym razem ja zaczęłam go łaskotać.
- Ej haha !
- No co?!
- A masz.- Niall przeżucił mnie na swoje ramię i zaniósł w miejsce gdzie stały nasze rowery. - Może lepiej już wracajmy?- Powiedział
- Noo.
- Będziesz już grzeczna?
- A nie byłam?- Zaśmiałam się bo zabrzmiało to trochę jakby tata mówił do swojej córki.
- Noo.
- Myślałam że to ty byłeś niegrzeczny.
- Jaa? Jedzmy już.- Wsiadłam na rower i ruszyłam. Niall przyśpieszył i był już daleko odemnie.
- Scigamy się!- Krzyknął
- Trzeba było powiedzieć szybciej.
- Hahhaha- Nie przyśpieszałam. Nialla znikł za zakrętem. Jechałam strasznie wolno bo chciałam żeby Niall się przestraszył i zaczekał za mną z niepokojony. Wyjeżdżając zza rogu zobaczyłam czekającego za mną Nialla. Przyśpieszyłam i przejeżdżając obok niego zaśmiałam się mu prosto w twarz.
- Ej ja się tak nie bawię!- Krzyczał. Gdy uciekłam mu znacznie daleko zwolnilam żeby mógł mnie dogonić.
Po chwili był koło mnie.
- Przyżeknij że już tak więcej nie zrobisz.-Powiedział smutnym glosem.
- Dobrze ale to ty mi pierwszy uciekłeś.
- No wiem. Przepraszam. - Jechaliśmy teraz w stronę domu Nialla.
Gdy dojechaliśmy zmęczeni padliśmy na kanapie przed telewizorem.
- Chce mi się jeść.- Powiedział Niall
- To idz po nie.
- Niee.- Powiedział zrezygnowanym głosem.
- Ja ci nie pójdę.- Zrobił smutną minkę.
- No dobra.- Ruszyłam do kuchni. Zrobiłam mu kanapki i przyniosłam nam colę.
- A ty nie chcesz?- Niall wskazał na kanapkę.
- Nie jedz.
- Tylko mi nie mów że się odchudzasz.
- Nie
- No więc wez. - Niall dał mi jedną ze swoich kanapek.
Leżeliśmy na kanapie oglądając film.
- Zostaniesz na noc?- Zapytał się Niall. Nie byłam zdziwiona bo nocowaliśmy już u siebie...znaczy się on u mnie.
- U ciebie?
- Noo
- A jak to?
- Do odmiany.
- Ok tylko napisze do mamy czy moge.
Po krótkim czasie odpisała mi mama zgadzając się.
- Zgodziła się.
- Jea to idziemy do ciebie nie?
- Noo.- Wstaliśmy lekko zaspani i poszliśmy do mnie po potrzebne rzeczy.
Długo nie trwało moje pakowanie się więc po chwili byliśmy już u Nialla. Poszliśmy do jego pokoju. Usiadłam na jego łóżku a on na krześle.
- Opowiedz mi coś o chłopakach z twojego zespołu.
- Czemu jesteś taka ich ciekawa.
- Nie wiem może chcę wiedzieć czy są tak samo fajni jak ty.- Sama nie znałam mojego powodu.
- No dobra. Więc w składzie jest Zayn, Liam, Louis, Harry i taki jeden Niall...- Zaśmiałam się. Przeważnie mówiąc coś musiał dodać coś żebym tylko się śmiała.- Zayn to taki mulat, Liam boi się łyżeczek, Louis lubi marchewki a Harry to największy flirciarz. Razem jesteśmy One Direction.
- Wow zapowiada się fajnie hahah.-Niall zaczął ziewać.
- To może pójdę się już umyć.
- Ok idz.- Wzięłam co potrzebne i poszlam. Gdy byłam pod prysznicem usłyszałam jak ktoś wszedł do łazienki. Nie moglam się zakluczyc bo nie było zamka. Ktoś szybko się na szczęście wycofał i na szczęście nie było mnie widać bo prysznic ma ciemną kabinę. Gdy chciałam się ubrać spostrzegłam się że zapomniałam wziąść z domu pidżamy. Owinęłam się ręcznikiem i poszłam do Nialla.
- Niall?- Stałam przed drzwiami. Było mi strasznie głupio.
- Co?
- Będziesz się śmiać?
- Nie.- Pewnie wiedział że coś już śmiesznego zrobiłam. Weszłam do jego pokoju.
- Masz może coś co może służyć za moją pidżamę?
- Hahah.
- Miałeś sie nie śmiać- Zaczęłam obkładać go pięściami.
- No dobra dobra.- Podszedł do szafy i wyciągnął swoją koszulę.
- Ty masz koszulę?
- No- Poszłam do łazienki i przebrałam się w moją nową pidżamę.
- Do twarzy ci.- Powiedział Niall gdy weszłam do pokoju.
- Hhaha.
- Nie no ale muszę przyznać się że myślałem że jesteś grubsza.
- Niall!?
- No dobra dobra.- Weszłam szybko pod kołdrę. Położyłam się wygodnie i czekałam na Nialla bo teraz on poszedł się myć.
Gdy wrócił ja już prawie spałam. Wszedł pod kołdrę a mi przypomniało mi się że miałam mu zadać pytanie.
- Niall jest ktoś w domu oprócz nas?
- Chyba nie.
- Chyba?
- Nie ma nikogo.
- To znaczy... byłeś w łazience jak się myłam?
- Nieee!
- Ahaa- Teraz to juz nie wiedzialam kto to mogl byc.
- A był ktoś?
- No
- Zaczekaj pójdę sprawdzić bo czasami nocują tu chłopaki z mojego zespołu.
- Ok.- Próbowałam wytrzymać do przyjścia Nialla bo chcialam wiedzieć kto to był ale niestety zasnęlam.
___________
Podoba się? Chcecie wiedzieć kto byl w łazience i co będzie dalej ? Zapraszam do kolejnego rozdziału JUŻ WKRÓTCE
Mrrr... zajebiście!!! Ciekawe kto to był ;O
OdpowiedzUsuń