poniedziałek, 20 maja 2013

Rozdział 22

Dziś nadszedł dzień wyjazdu. Nie mogłam się doczekać kiedy wsiądę z Harrym do samolotu i polecę. Byłam  bardzo podekscytowana i szczęśliwa. Najgorsze będzie znów pożegnanie...nienawidzę się żegnać. Jestem pewna że będzie to niesamowity miesiąc...dlaczego miałoby być inaczej? Przecież będzie koło mnie szczęście i życie czyli Harry.

Byłam na górze. Brałam właśnie walizki. Cała reszta była na dole...Harry żegnał się już z swoimi przyjaciółmi. Otworzyłam drzwi i wyszłam z pokoju nie zamykając ich za sobą. Ciągnęłam za sobą torbę na schodach. Gdy byłam już w salonie Harry właśnie żegnał się z Zaynem.
- Porywasz nam go...?- Podszedł do mnie Louis.
- Ach tak...porywam i już nie oddam- Spojrzałam na Harrego i uśmiechnęłam się. Przytulił mnie mocno i odszedł na bok. Następny był Liam.
- Miłej zabawy- Powiedział i mnie przytulił.
- Tylko tam za dużo...no wiecie co nie? Nie chce być jeszcze wujkiem- Powiedział Zayn przytulając mnie.
- Nie martw się... jestem bezpłodna- Palnęłam i zaczęłam się śmiać. Harrego mina była bezcenna
Wszyscy mieli zabawne miny.- Żartowałam- Powiedziałam poważnie.
- Huh... - Westchnął Louis
Harry wziął nasze walizki i wyszedł z domu. Po chwili wyszedł za nim Louis, Zayn a na końcu Liam. Zostałam sama z Niallem.
- Co jesteś taki smutny?- Zapytałam
- Ja...?- Zapytał podnosząc głowę do góry.
- Nie ja...
- Po prostu...- Podszedł do mnie. Staliśmy na przeciwko siebie. Wpatrywał się w moje oczy.- jestem szczęśliwy że ty jesteś w końcu szczęśliwa ale nie ukrywam że też chciałbym dać tobie to szczęście...ja...
- Susan!- Zawołał Louis.
- Idź- Powiedział Niall i spuścił znowu głowę. Odsunęłam się i poszłam w stronę drzwi. Zatrzymałam się na chwilę żeby móc popatrzeć na blondyna. Podeszłam do niego z powrotem i z całej siły go przytuliłam. 
- Susan!- Krzyknął piskliwym głosem Louis.
- Idę- Krzyknęłam i odsunęłam się od Nialla. Pobiegłam do wyjścia.
- Wsiadaj- Powiedział Harry pokazując na auto. Teraz nie jechaliśmy sami był z nami ochroniarz. Odwróciłam się w stronę chłopaków i pokiwałam im wraz z Harrym. Po chwili auto ruszyło i pojechaliśmy na lotnisko. 

****
Gdy byliśmy w drodze do samolotu usłyszałam piski i krzyki fanek. Były za płotem. Krzyczały imię Harrego i czasami moje. Pokiwałam im i zrobiło się jeszcze głośniej. Kochałam ich fanki. Szturchnęłam Harrego.
- Nie pokiwasz im? Dziewczyny tak wcześnie wstały żeby cię zobaczyć...musisz im chociaż pokiwać.- Harry uśmiechnął się po czym odwrócił w stronę szalonych fanek i im pokiwał. 

****
W samolocie głowę miałam na ramieniu Harrego a nogi skulone. 
- Co robisz?- Spytałam go.
- Jestem na TT i odpisuję fanką- Powiedział i przejechał dłonią po mojej nodze. 
- Kocham cię
- Ja ciebie też.- Nachyliłam się do torby i wyjęłam swojego Tableta. Włączyłam TT. Sprawdziłam ilu mam obserwujących...było ich coraz więcej. Weszłam w wiadomości. Przeczytałam kilka pozytywnych ponieważ nigdy nie czytałam negatywnych. Zauważyłam że już cały świat wie że lecimy do Dubaju. Weszłam w interakcje Mari i to co zobaczyłam o mal nie doprowadziło mnie do zwału '' Tak jestem z Louisem...jesteśmy szczęśliwi''. Po prostu zamarłam.
- Coś się stało?- Zapytał Harry
- Yhym zobacz- Pokazałam mu wiadomość Mari i też o mal nie dostał zawału. Odłożyłam urządzenie i zwinnym ruchem usiadłam na kolanach loczka. Pokazał swoje dołeczki a w jego oczach pojawiły się iskierki.
- Kocham cię- Powiedział. Pocałowałam go czule w usta. Następnie zaczęłam całować jego szyję. Jedną ręką bawiłam się jego włosami a drugą jeździłam po jego torsie. 
- Yghymm...- Przerwał nam ktoś. Podniosłam głowę do góry i zobaczyłam ochroniarza. Zachichotałam cicho. Spojrzałam na Harrego i wybuchłam śmiechem.
- Przyszedłem powiedzieć że za chwilę lądujemy- Powiedział jak gdyby nic się nie stało. Nie odpowiedzieliśmy tylko zaczęliśmy się śmiać. Zostaliśmy sami. 
- Zawsze ktoś musi nam przeszkodzić- Wymruczałam pod nosem. Jednak zbyt głośno bo Harry zaczął się śmiać.- No co? Zero prywatności...jeszcze trochę i będziemy musieli zamykać się w toalecie.- Harry parsknął śmiechem 
Po chwili sama zaczęłam się śmiać. Stwierdzam że jestem bardzo szczera.  

****
Gdy wylądowaliśmy nasze bagaże zostały przewiezione do tymczasowego mieszkania czy domu. Harry postanowił że nie pójdziemy do apartamentu tylko zabierze mnie do centrum.  

Byliśmy właśnie przy budce z lodami. 
- Jakiego chcesz?- Zapytał
- Cytrynowego- Powiedziałam zaglądając przez szybę. Harry złożył zamówienie i po chwili dostaliśmy to o co prosiliśmy. Spojrzałam na loda Harrego...wyglądał o wiele apetyczniej niż mój. - Twój jest lepszy
- Nawet nie spróbowałaś- Zaśmiał się. 
- Mogę spróbować?- Zapytałam a on podał mi go. Wzięłam strasznie dużego kęsa.- Zamienisz się?- Zapytałam zajadając się lodem Harrego. 
- Yhym- Powiedział uśmiechając się. Podałam mu swojego loda. Gdy Harry chciał dać kęsa gałka lodu spadła. Zrobił smutną minę jak dziecko. Parsknęłam śmiechem. 
- Masz- Podałam mu loda którego przed chwilą mu wzięłam. Podniósł brwi i zaśmiał się. 
- Harry mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie?- Zapytała jakaś fanka.
- Tak- Ustawił się do zdjęcia i już po chwili było gotowe.
- Dziękuję.- Powiedziała i odeszła. 
- Mogę zrobić sobie z wami zdjęcie?- Zapytała mała dziewczynka.
- Taak- Powiedzieliśmy razem. Harry wziął małą na ręce a mnie objął w talii. Zdjęcie wykonała mama dziewczynki. Podziękowała i odeszła. Zatrzymaliśmy się przy straganie z bluzkami i balonami. 
- Hahah spójrz na to...- Harry pokazał na bluzkę 
- Harry?!- Uderzyłam go pięścią w ramię. 
- O patrz...- Wskazałam na bluzkę 
Harry chwycił się za głowę. Chwycił do ręki dmuchany młotek i uderzył mnie nim w głowę. Zaśmiałam się i wzięłam drugi młotek. Oddała mu i rozpoczęła się nasza walka. Wcześniej musieliśmy za nie zapłacić. Strasznie się naśmialiśmy. 
- Zmęczyłam się- Zaśmiałam się
- To co wracamy?- Powiedział poprawiając swoje włosy.
- Ok.- Poszliśmy w stronę plaży. Szliśmy nią bardzo długo. W pewnym momencie znaleźliśmy sobie zajęcie.  Robiliśmy sobie zdjęcia.- Teraz sweet focia- Powiedziałam. Harry ustawił się i zdjęcie było gotowe. 
Zastanawiałam się jak on to robi że na każdym zdjęciu wygląda tak ładnie. 

***
Gdy było już ciemno postanowiłam się umyć. Nasz apartament był przy plaży. Był bardzo ładny. Gdy wykonałam zamierzaną czynność zawołał mnie Harry. Nie zdążyłam się przebrać więc wyszłam w samym ręczniku. Na szczęście jesteśmy sami. Szłam przez korytarz następnie przez ogromny salon i na końcu doszłam na ogród. Droga do wody wyłożona była świeczkami a na końcu ułożone były w kształcie serca. Nie wiedziałam kiedy to zrobił. Podeszłam do niego a po mojej twarzy zaczęły spływać łzy. 
- Kocham cię- Powiedział i otarł moje łzy. 
- Przepraszam...zawsze chcesz żeby było cudownie a ja zaczynam ryczeć- Staliśmy na przeciwko siebie. Patrzyłam w jego oczy. Odbijały się w nich płomienie świec.
- Jeśli są to łzy szczęścia to płacz...nigdy niczego nie psujesz. Nie mów tak- Przysunął mnie do siebie i pocałował. - Puścimy lampiony?- Zapytał
- Pewnie- Odpowiedziałam. Już po chwili unosiły się w niebo
. Cudowny widok. Trzymaliśmy się z Harrym za ręce.
Gdy lampion znikł odwróciliśmy się do siebie. Pocałowałam namiętnie Harrego. Przysunął mnie bliżej siebie i delikatnie całował moją szyję. Zdjęłam z niego bluzkę a po chwili spodnie leżały już obok. Dotykałam delikatnie palcami jego skóry. Harry delikatnie zaczął ściągać ze mnie ręcznik. Już po chwili leżał obok mnie. Zdjęłam z Harrego resztę bielizny. Nagle znaleźliśmy się na kocu który był na piasku. Jego pocałunki były cudowne. Ja z Harrym na plaży w środku serca ułożonego z świec...niesamowite. 

__________________________________________
I jak moje Keviny? Podoba się?

Wiem że pisałam że nie dodam ale napisałam go w sobotę gdy miałam wenę.

6 komentarzy=next ? 


7 komentarzy:

  1. Biedny niall,ale i tak wole Harrego :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda Nialla...Pisz NEXT, bo nie wytrzymam ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak tylko wroce to napisze... teraz mam bynajmniej czas zeby poukladac sobie kolejne rozdzialy :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście szkoda Nialla, ale Hazza jest taaaki słodki, że ja nie mogę. Powodzenia w pisaniu bloga. Fajunie, że dodajesaz dużo zdjęć to pomaga czytelnikom zobrazować sobię twoje rozdziały.

    .zyczę weny
    Lucy :) :* <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale super opowiadanie ! Dziś wszystko nadrobiłam i czekam na następne rozdziały :)
    A tak wgl , to 6 komentarz już jest :D

    Ps. Jestem tu całkiem nowa i zaczęłam pisać opowiadanie . Może się spodoba :D Liczę na komentarze :)
    Serdecznie zapraszam http://my-own-fictional-stories.blogspot.com/ .

    OdpowiedzUsuń