Jestem na prawdę szczęśliwa że mam już więcej czytelników i że pojawiają się nowe cudowne komentarze za które wam bardzo dziękuję bo one mnie strasznie motywują. Libster Award jest w zakładce nad zdjęciem XD.
__________________________________________________________________________
*Oczami Louisa
Byłem w kuchni wraz z Niallem. Siedziałem na blacie a Niall opierał się o wyspę na środku kuchni.
- Louis? Muszę się komuś wygadać- Powiedział Niall. Kiwnąłem głową że ma zacząć. Wziąłem do ręki marchewkę i zacząłem ją jeść. - Rozchodzi się o Susan ona...ona...czuje coś do niej. Uwielbiam jej uśmiech, śmiech, po prostu wszystko. Ukrywam to bo boje się to jej wyznać. To uczucie jest nie do opisania. Zrobiłbym dla niej wszystko. Czuję że Harry też coś do niej czuje...jeśli byłaby z nim bardziej szczęśliwa mógłbym dusić w sobie to uczucie. Ona należy do mojego życia i zawsze będzie...jest jakby moim sercem. Sprawia że oddycham i żyję.- O jacie!? Niall się zakochał. Mój mały żarłoczek. Po chwili wbiegł jak oparzony Harry. Podbiegł do Nialla i zaczął go szarpać. Jego wyraz twarzy był zły ale z oczu można było wyczytać smutek. Podbiegłem do nich i zacząłem ich powstrzymywać.
* Oczami Susan *
Zostałam z Liamem i Zaynem. Wygłupiali się...w sumie to jak zawsze. Nagle usłyszałam jakieś odgłosy z kuchni. Nie był to śmiech. Pobiegłam tam i to co zobaczyłam o mal nie doprowadziło mnie do zawału. Louis powstrzymywał Harrego i Nialla. O co im poszło? Przecież zawsze się dogadywali. Poszłam w ich stronę
- Ej chłopaki czy wy już oszaleliście? O co poszło hmm?- Powiedziałam stając obok nich. Harry spuścił głowę i po chwili pobiegł na górę. Śledziłam jego ruch a pózniej popatrzyłam na Nialla.- Powiesz mi?
- Nie- Wyszeptał to tak cicho że prawie nie usłyszałam.
- Louis o co poszło?- Spojrzałam na Louisa bo dobrze wiedziałam że był przy tym. Niall posłał mu jakieś znaki.
- Nie wiem- Dobrze wiedział. Co to za tajemnica?
- Dobra Niall już się nie smuć. Wszystko będzie ok.- Przytuliłam go i pogłaskałam po policzku patrząc mu w oczy.- Już ok?- Powiedziałam a on pokiwał głową na 'tak'. Poczochrałam jego włosy i poszłam na górę do Harrego. Grzecznie zapukałam i weszłam. Siedział na łóżku.
- Ej kocie o co chodzi?- Zapytałam siadając koło niego.
- Aaa nie ważne.
- No dobra. Nikt nie chce mi powiedzieć- Zrobiłam smutną minkę.
- Dobra powiem ci. W końcu jesteś moja dziewczyną...- Odwrócił głowę w moją stronę i spojrzał w moje oczy.- i nie mam przed tobą tajemnic- Dodał. Bardzo mnie to ucieszyło.
- Ja też przed tobą nie mam tajemnic- Odwrócił się całym ciałem w moją stronę. Cały czas patrzył w moje oczy.
- Usłyszałem rozmowę Nialla. Opowiadał Louisowi o...o tym co do ciebie czuje. Opowiadał to tak bardzo prawdziwie.- Na koniec spuścił głowę. Widać było że trudno mu o tym mówić.
- Harry ale ja ciebie kocham...- Chwyciłam jego podbródek i uniosłam go delikatnie ku górze. Chciałam żeby patrzył w moje oczy bo miałam zamiar powiedzieć coś najbardziej prawdziwego i czułego.- i cokolwiek by się stało nadal będę. Trzy lata temu jak zaczęłam chodzić z Liamem myślałam że moje życie się zmienia na lepsze. Brakowało mi ojca. Nie obchodziło go co się ze mną dzieje. To że zaczęłam chodzić z Liamem nic nie zmieniło. Bo to nie było to szczęście którego mi brakowało. To tak jakby brakowało mi jakiejś witaminy. Teraz rozumiem co jest moim szczęściem...ty nim jesteś. Moje życie się zmieniło odkąd na mnie wpadłeś. Im więcej czasu z tobą spędzam tym bardziej moje życie nabiera kolorów. Jesteś mi potrzebny jak tlen. Bez niego i bez ciebie nie mogłabym żyć. Kocham cię tak bardzo. Mogłabym to powtarzać cały czas...- Po moim policzku spłynęła łza. Spojrzałam na Harrego i zobaczyłam łzy.- a Niall to tylko mój przyjaciel jest dla mnie jak brat. Nie masz się czym przejmować.- Otarłam swoją łzę. Nagle Harry pocałował moje usta. Najlepszy pocałunek na świecie. Był taki inny...tak jakby przekazał mi wszystkie uczucia. Odwzajemniłam pocałunek. Dla mnie ta chwila trwała wieczność a była to za ledwie minuta. - Harry chyba powinniśmy im powiedzieć- Sądziłam że to dobra decyzja po za tym okłamywanie chyba jeszcze nikomu nie wyszło na dobre.
- To to co powiedziałaś było cudowne. Odebrało mi mowę a do tego czy powinniśmy im powiedzieć to się zgadzam.- Uśmiechnęłam się i dałam mu rękę. Trzymałam go celowo cały czas za nią. Z schodów widziałam że wszyscy przenieśli się do salonu i rozmawiali. Podeszliśmy blisko. Było zabawnie patrzeć jak mierzą nas wzrokiem. Zatrzymywali się na naszych rękach.
- Czy wy...?- Wstał jak oparzony Louis.
- Tak- Powiedzieliśmy razem. Popatrzyłam na wszystkich a pózniej z Harrym w tym samym czasie spojrzeliśmy się na siebie.
- Gratulacje!- Powiedział a raczej krzyknął Louis. Następnie uścisnął mnie tak że prawie nie mogłam oddychać.
- Ale masz dupę- Usłyszałam jak Zayn mówi do Harrego. Zaśmiałam się i przytuliłam z pozostałymi.
- Gorzko gorzko!- Zaczęli krzyczeć i byłam zdziwiona bo Niall też. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Na pewno strzeliłam buraka. Nie spostrzegłam się nawet kiedy Harry mnie pocałował. Specjalnie podniosłam prawą nogę do góry.
- Uuuu!- Wydali z siebie odgłos. Oderwaliśmy się od siebie. Pokazałam im język i poszłam do kuchni. Wyciągnęłam jogurt. Usiadłam przy stole i zaczęłam go jeść. Gdy już się posiliłam poszłam na górę się przebrać. Ustaliłam że dzisiaj wybiorę się do Marii w końcu wczoraj u niej nie byłam. Musiałam się przebrać bo przecież nie poszłabym do niej z bluzką ' Lubię lody'. Ubrałam się w http://i2.pinger.pl/pgr98/f8f65caa001dddf25019155b/stylizacja-kikachan-letnie_8.200x200.jpg i zeszłam na dół.
- Idę do Marii
- Zawiozę cię- Powiedział Harry
- Ok- Uśmiechnęłam się i poszłam w kierunku wyjścia. Harry dobiegł do mnie i dał mi buziaka w polik. Zaśmiałam się i poczochrałam jego loczki. Otworzył mi drzwi. Weszłam i już po chwili obok mnie był Harry. Odpalił silnik i ruszyliśmy. Włączyłam radio i zaczęłam sobie śpiewać. Zaczął się śmiać.
- Cholera- Wymruczał.
- O co chodzi?
- Reporterzy
- Cholera- Co sobie o mnie pomyślą w pierw Niall teraz Harry? Zsunęłam się z fotela i spuściłam głowę. Harry przyspieszył.
Droga wydawała się dłuższa. Chyba dlatego że Styles musiał jezdzić trochę po mieście żeby ich zgubić.
- Dzięki za podwiezienie. Pa- Nachyliłam się i pocałowałam go w usta. Zamknęłam drzwi od jego auta i poszłam do Marii.
Zadzwoniłam dwa razy. Jak widać nic się nie zmieniło.
- Cześć!- Krzyknęła uwieszając mi się na szyi.
- No hej kochana- Powiedziałam uwalniając się z jej uścisku i wchodząc do środka.
- Chodz do salonu- Powiedziała i ruszyła w jego stronę.
- Więc co u ciebie?- Powiedziałam siadając na kanapie.
- Pózniej ci powiem. Chyba nie chcesz przesiedzieć tego cudownego dnia w domu?- Powiedziała stojąc w drzwiach
- No nie- Uśmiechnęłam się
- To poczekaj pójdę się przebrać.- Znikła gdzieś a ja wstałam żeby podejść do okna. Miała nawet ładne widoki. Zobaczyłam że z prawej strony jest termometr. Były 33 stopnie i zero wiatru. Na samą myśl robiło mi się gorąco. Usiadłam z powrotem czekając na Marię.
Po 10 minutach zjawiła się.
- Uczeszesz mnie?- No tak mogłam się tego spodziewać. Dobrze pamiętam jak było trzy lata temu. Musiałam ją czesać a nawet wybierać ubrania na jakieś okazje. Nie wiem jak ona sobie beze mnie poradziła. No chyba że pomagał jej Lou. Zaśmiałam się sama do siebie.
- A jak mam cię uczesać?
- Ładnie
- Yhym- Postanowiłam wyprostować jej włosy i zostawić rozpuszczone.
- Tobie tak już urosły włosy?- Zaśmiałam się bo powiedziała to tak jakby od mojego wyjazdu minął miesiąc.
- Hahah no- Moje włosy sięgały talii. Miałam je bardzo gęste.
Gdy uczesałam jej włosy usiadłam z powrotem na kapę bo Maria musiała coś jeszcze zrobić. Cała ona.
- Dobra jestem gotowa- Powiedziała po 5 minutach. Poszłam z nią na korytarz. Musiałam jeszcze chwilę poczekać bo musiała założyć buty. Gdy już sądziłam że jest gotowa Maria znikła gdzieś na chwilę rzucając krótkie ' poczekaj'. Po chwili widziałam jak biegnie w stronę drzwi. Nagle cofnęła się jakby ktoś przewinął film w wstecz. Spojrzała się w lustro. Potem była już koło mnie. Zaczęłam się z niej śmiać bo wyglądało to bardzo komicznie.
Wyszłyśmy z jej mieszkania i zjechałyśmy windą.
- Gdzie idziemy?- Spytałam
- Przed siebie- Powiedziała wychodząc z bloku.
- To teraz mi powiesz co u ciebie?
- No. Wiesz już że jest z Louisem, trochę głupia sytuacja. Ale nie mam ochoty o tym gadać. W szkole jest dobrze. Z rodzicami rzadko się widuję. Brakowało mi ciebie
- Mi ciebie też- Powiedziałam i przytuliłam ją
- A co u ciebie?
- Opowiadałam ci już o koszmarnych trzech latach więc może teraz powiem ci coś nowego.
- No dawaj- Powiedziała zniecierpliwiona
- Jestem z Harrym- Wyszeptałam żeby nikt nie usłyszał
- Jesteś z Harrym?!...Z Harrym Stylesem?!!!- Wydarła się a ja chwyciłam się za głowę.
- Cicho
- Ah... no tak- Powiedziała drapiąc się po głowie. Niektórzy ludzie dziwnie się spojrzeli. Pewnie nie uwierzyli.- Serio? To gratulacje- Dodała i mnie przytuliła.
- Dzięki.
- Wiedziałam że tak będzie.- Uniosła głowę i udała nie zdziwioną.
- Maria jasnowidz.- Zakpiłam. Po chwili wybuchłyśmy śmiechem.- Idę do sklepu po coś zimnego bo zaraz nie wytrzymam jest tak ciepło.
- Noo ja też idę.- Poszłyśmy do sklepu na rogu. Wzięłam zimną pepsi. - Susan!- Zawołała Maria i od razu do niej poszłam.
- Tak?
- Zobacz- Pokazała mi gazetę. Pisało na niej ' Czy One Direction ma nową przyjaciółkę?'
- Co?- Powiedziałam i otworzyłam gazetę na tym temacie. Było tam moje zdjęcie na szczęście nie wyrazne. Nie chciało mi się już tego czytać. Zamknęłam gazetę i odłożyłam.
Po wyjściu ze sklepu musiałam wytłumaczyć Marii skąd się wzięłam w gazecie.
- To gdzie teraz idziemy?- Spytałam
- Na plażę
Po godzinie dostałyśmy się jakoś na plażę. Założyłyśmy przy okazji strój kąpielowy. Wypatrzyłyśmy wolne miejsce i szybko się tam udałyśmy żeby rozłożyć nasze ręczniki. Zdjęłam ubrania i zostałam w samym stroju. To samo zrobiła Maria.
- Jak ty schudłaś- Powiedziała a ja tylko się uśmiechnęłam.
- Zaraz idę do wody. Idziesz też?
- No- Wstałam i poszłam do wody. Wejście do wody nie sprawiało mi jeszcze nigdy takiej ulgi jak teraz. Przepłynęłyśmy się i wróciłyśmy na ręczniki. Wyjęłam z torby telefon.
- Posmarujesz mi plecy?- Zapytała Maria
- No zaraz- Powiedziałam patrząc w telefon. Była godzina 16:22. Miałam jedną wiadomość. Była od Harrego. Poczułam że na twarzy mam uśmiech. ' Hej :* Mamy wywiad więc pewnie jak wrócisz nas nie będzie Harryxx' Mina mi trochę posmutniała. Postanowiłam nic nie odpisywać ponieważ napisał do mnie o 15:41 więc możliwe że już mają wywiad.
- Coś się stało?
- Mają wywiad
- Aha. To posmarujesz mnie?
- Już już- Wzięłam olejek i zaczęłam ją smarować. Zobaczyłam jakiś napis pod pachą
. Maria ma tatuaż? - Zrobiłaś sobie tatuaż?
- Ymm noo.
- Ach ten Louis- Zaśmiałam się. Położyłam się na plecach i zaczęłam opalać bo słońce i tak mocno grzało mimo tego że była ta godzina.
Po godzinie ubrałyśmy się i postanowiłyśmy pójść na imprezę. Odniosłyśmy wszystkie rzeczy jakie nam zawadzały do samochodu i poszłyśmy.
Gdy dotarłyśmy było mało osób i nuda. Usiadłyśmy i zamówiłyśmy sok. W pewnym momencie puścili piosenkę którą zaczęłam śpiewać.
- Fajna- Powiedziałam a Maria zaczęła się śmiać.
- To jest piosenka One Direction- Zrobiło mi się głupio.
- Chyba nie mamy tu co robić.- Powiedziałam biorąc ostatniego łyka.
- No- Wstałyśmy i poszłyśmy do auta.
- Odwieziesz mnie do chłopaków?
- Pewnie- Wsiadłyśmy do auta i pojechałyśmy.
- Pa- Pożegnałam się i wyszłam z auta. Maria odjechała a ja poszłam w stronę domu. Przecież...przecież ja nie mam kluczy, ale ze mnie gapa. Co ja mam teraz zrobić?
- Jesteś fanką?- Zapytała się jakaś dziewczyna
- Nie
- To co tutaj robisz?- Nie mogłam jej powiedzieć prawdy.
- To tu nie mieszka Pan Johnson? - Nie umiałam kłamać
- Nie?! Tutaj meszka...- I właśnie w tym momencie przyjechali. Chwyciłam się za głowę.
- Hej- Powiedział Zayn a zaraz po nim Louis, Liam. Niall Przybił mi żółwika i poczochrał włosy.
- Hej kocie- Powiedział Harry dodając do tego pocałunek. Zrobiło mi się głupio.
- Yghym Harry...- Kiwnęłam głową w stronę dziewczyny. Przygryzł wargę i chwycił mnie w talii. Weszliśmy do środka i usiedliśmy na kanapie.
- Zapomnieliście mi dać kluczy.
- Fakt- Powiedział Liam a po chwili znikł.
- Pytali się o ciebie. - Powiedział Niall.
- I co powiedzieliście?- Spytałam już lekko przestraszona.
- Że jesteś naszą przyjaciółka- Powiedział Zayn.
- Aha- Powiedziałam. Przysunęłam się do Harrego. Przytulił mnie.
- Proszę- Zjawił się Liam z kluczami.
- Ooo dzięki.- Przez chwilę nastała cisza. Postanowiłam ją przerwać.
- Harry? Co mówisz na to żeby powiedzieć o nas mamie i reszcie rodziny?
- Jak chcesz- Powiedział i pocałował mnie w głowę.
- To zadzwonię do mamy- Powiedziałam cała w skowronkach. Wzięłam telefon i wyszłam na ogród. Usiadłam na ławce i wykonałam połączenie.
- Cześć kochanie- Powiedziała mama
- Hej mamo. Mam świetną wiadomość.
- No właśnie słyszę że jesteś szczęśliwa. Słucham.
- Mam chłopaka.
- To świetnie a kto to taki?
- Pamiętasz mamo Harrego? To on.
- Ale on jest sławny.
- No to co.
- Córcia chcesz być na pierwszych stronach gazet? Wiesz jakie są gwiazdy może po prostu chce cię wykorzystać. Tym bardziej że słyszałam że jest gejem i może chce to zatuszować. Nie chcę żebyś z nim była- To co powiedziała do mnie mama wywołało we mnie ogromne oburzenie i smutek.
- Widzę że nie obchodzi cię mamo moje szczęście. On taki nie jest...nie jest gejem...- Uniosłam ton- Nigdy się nie dogadywałyśmy. Jesteś taka sama jak ojciec. Myślisz tylko o pieniądzach dla nich pozbawiłaś mnie przyjaciół...oni byli dla mnie najważniejsi. Udajesz tylko że ci na mnie zależy. Czerpiesz z tego korzyści. Gdyby ci na mnie zależało uszanowałabyś mój związek i postarała się zaakceptować Harrego. On jest moim szczęściem. Zasrana rodzinka!- Rozłączyłam się. Może i trochę tego żałowałam ale bynajmniej powiedziałam co leżało mi na sercu. Zerwałam się z ławki i nadal zbulwersowana pobiegłam na górę. Wbiegłam do pokoju i trzasnęłam drzwiami. Gdy ocierałam łzy do pokoju wbiegł Harry.
- Co się stało?- Powiedział siadając koło mnie.
- Moja mam się nie ucieszyła. Uważa cię za egoistycznego gwiazdorka i do tego powiedziała że jesteś gejem i chcesz wykorzystać mnie do tego żeby to zatuszować. Nie liczy się dla niej moje szczecie. Ona myśli tylko o pieniądzach. Powiedziałam jej że jest taka sama jak tata. Po prostu powiedziałam wszystko co leżało mi na sercu.- Wtuliłam się w tors Harrego a on jezdził dłonią po moich plecach.
- Mamy siebie. Kocham cię- Powiedział i pocałował mnie. Otarłam łzy i wstałam.
- Huh. Dobra...idziemy na dół?- Harry uśmiechnął się. Jego pocałunek potrafił sprawić że zapomniałam o tym całym zdarzeniu.
- Ok
Cały wieczór przegadaliśmy. Pózniej poszłam się myć i spać. Byłam strasznie wykończona. Do mojego łóżka przyszedł Harry pod pretekstem ' Przyszedłem żebyś nie musiała przychodzić do mnie'. W pewnym momencie zaczęło coś nam odbijać. Zaczęliśmy się wygłupiać. Skakałam po łóżku ale tym razem w koszuli Harrego. Chwycił mnie za biodra i obalił na łóżko. Był nade mną. Zaczął mnie całować. Dołączyłam do niego. Całował moją szyję i usta. W pewnym momencie zaczął odpinać guziki koszuli. Nie wiedziałam za bardzo co mam robić. Nie chciałam się sprzeciwiać bo mi się podobało. Gdy chciałam zdejmować jego bluzkę ktoś wszedł do pokoju. Harry położył się obok mnie. W drzwiach stał Zayn.
- Uhuhu nie przeszkadzam- Powiedział a za nim wyłonił się Louis.
- Harry ty mistrzu 69- Wybuchłam śmiechem. Harry rzucił w nich poduszką. Gdy wyszli wtuliłam się w Harrego tors i zasnęłam.
_______________________________________________
I jak się podoba?
3 komentarze= next XD
6 komentarzy= może dodam coś dzikiego :P
Piszcie jeśli chcecie być powiadamiani o kolejnych rozdziałach.
Jeszcze raz dzięki za cudowne komentarze :*
"Harry ty mistrzu 69" -hahahhaah rozwaliło mnie to!!! xD Ja chce NEXT!!!! <3
OdpowiedzUsuńHahaha <3 są trzy komentarze więc niedługo będzie next :D
UsuńNext!!! ♥♥♥ ☻☺
OdpowiedzUsuńCudowne <3
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńHaha Ja chcę next :P
OdpowiedzUsuńSuper. ''Harry ty mistrzu 69'' hahaha jebłam leże i nie wstaje
OdpowiedzUsuńHahahahaha!! Harry mistrz 69. Niełe. ! :D Mam nadzieję, że niedługo dodasz następny rozdział. Bedzie mi milo jesli mnie o nim powiadomisz (@lucjalovezelki). piszesz fajnie, ciekawie i zabawnie a o to tutaj chodzi. Oczywiście zdarzają ci się pewne potkniecia, no ale przeciez kazdy jest tutaj amatorem, ty rowiez wiec nie zrazaj sie do pisania bo ci wychodzi. Masz wielki talent i wez go nie zmarnuj. najwazniejsze jest to abys cwiczyla, czyli dodawala kolejne rozedzialy bo z kazdym nastepnym czyta sie je jeszcze przyjemniej i widac widoczne postepy. Czekam w blogu na rozwoj akcji i mam nadzieje na (cos ostrego).
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz to mozesz wejsc tez na mojego bloga i wymienic sie spostrzeniami, on tez jest o One Direction wiec powinien ci sie spodobac, zostawiem adres
everyoung61.blogspot.com ^^
Lucy :x
Dzieki ciesze sie ze ci sie podoba. Na pewno zrobilam jakies bledy bo w koncu to moj pierwszy blog :-). Lubie pisac wiec bede dodawac najczesciej jak tylko bede migla bo mam nawal nauki. Z checia cie bede powiadamiac i odwiedze twoj blog :-)
Usuń